Większość moich zdjęć odbywa się na świeżym powietrzu podczas wędrówek, więc mam z tym pewne doświadczenie.
Nie ma jednej odpowiedzi, ponieważ zależy to od tego, ile jesteś skłonny zabrać (leniuchować), a jak duża elastyczność, której potrzebujesz, aby uchwycić coś, co widzisz. Im dłuższa wędrówka, tym bardziej możesz chcieć zminimalizować sprzęt i żyć ze świadomością, że po prostu nie uda ci się uchwycić wszystkiego tak, jakbyś miał dostępny pełny zestaw.
Ilość czas, który masz na dystans, również ma duże znaczenie. Czy to 10 milowa wędrówka, na którą masz tylko jedno popołudnie? Jeśli tak, nie obciążaj się. Jeśli masz cały dzień i łatwe ścieżki powrotne do samochodu, możesz jechać o wiele więcej, podjeżdżać powoli i zrezygnować, jeśli masz dość.
To powiedziawszy, mój minimalny bieg to mój aparat (Nikon D3s), obiektyw zmiennoogniskowy 24-105mm i filtr polaryzacyjny. Jest to dobre dla prawie wszystkich aplikacji do fotografii krajobrazu. Polaryzator może brzmieć jak falbanka, ale przydaje się przy większości ujęć krajobrazowych. O ile nie jest całkowicie zachmurzone (i tak nie jest dobre do krajobrazów), zawsze możesz sprawić, że niebo będzie wyglądać trochę ładniej. Nawet jeśli niebo nie ma znaczenia lub nie ma go na zdjęciu, polaryzator przyda się do podjęcia decyzji, czy chcesz odblaskować liście i kałuże itp., Czy chcesz go zmniejszyć. Oba mogą być przydatne, w zależności od sceny i tego, co próbujesz pokazać. Szczególnie w przypadku fotografii krajobrazowej nie wychodź z domu bez polaryzatora.
Jeśli lubisz dziką przyrodę, powyższy zestaw niewiele pomoże, ale z drugiej strony jest to znacznie trudniejszy problem. Poważne fotografowanie dzikiej przyrody wymaga długiego obiektywu (za dużo nigdy nie wystarcza), dobrego statywu i mnóstwa czasu. Zwykłe fotografowanie dzikiej przyrody wymaga długiego obiektywu, więc mam nadzieję, że znajdziesz coś, na co możesz się przygotować, gdzie i kiedy tego potrzebujesz, i dużo czasu. Polaryzator jest znacznie mniej przydatny. Zwykle nie kłopoczę się zakładaniem jednego na długi obiektyw. Poza tym przy długim obiektywie każda odrobina światła jest przydatna.
Nie zgadzam się z innymi, ponieważ radzę nie przynosić statywu, zwłaszcza że powiedziałeś, że Twoim głównym zainteresowaniem są krajobrazy. Pomyśl o tym. Krajobrazy z definicji są otwarte, co zwykle oznacza mnóstwo światła. Zwykle są robione szerokimi soczewkami. Problemem jest zazwyczaj ukazanie całej sceny, a nie szczegółów czegoś małego i dalekiego. Połączenie dużej ilości światła i szerokich soczewek sprawia, że trzymanie się za rękę naprawdę nie stanowi problemu. Statywy są ciężkie, ale co najważniejsze, są niewygodne, a ich ustawienie wymaga czasu i wysiłku. Po prostu go nie potrzebujesz, a wada polegająca na konieczności noszenia go ze sobą, prawdopodobnie wymagającej większej paczki i systemu do wiązania, przeważa nad zaletą tego, że jest lekki i bardziej przenośny, a konfiguracja w większości przypadków jest mniej uciążliwa. Jeśli chcesz robić aksamitnie płynącą wodę z wielosekundową ekspozycją i filtrami ND, potrzebujesz statywu. Zostaw statyw i filtry ND z powrotem w samochodzie, chyba że wiesz, że właśnie o to Ci chodzi i poświęcasz temu czas i wysiłek.
Poza zoomem 24-105 mm, następna rzecz, którą biorę, przez większość czasu jest to obiektyw makro 60 mm. To sprawa osobista, niezależnie od tego, czy lubisz kwiaty, robaki, mech i tym podobne. Osobiście uważam, że mały świat jest fascynujący i łatwy do przeoczenia, co pozostawia wiele możliwości na ciekawe zdjęcia. Jeśli nie jesteś tym zainteresowany, zapomnij o obiektywie makro.
Gdy chcę zostawić więcej opcji otwartych, następną rzeczą, którą biorę, jest obiektyw 300 mm. Często w ogóle go nie używam, nawet podczas całodniowej wędrówki. Jest niewiele rzeczy, które możesz z tym zrobić, ale jeśli znajdziesz się w odpowiedniej sytuacji, nic nie zastąpi długiego obiektywu.
Inną kwestią, w której nie zgadzam się z innymi, jest zbytnia troska o wagę. Pomyśl o tym logicznie. Jeśli wybierasz się na krótką wędrówkę o długości zaledwie kilku mil lub mniej, dodatkowe kilka kilogramów nie zrobi żadnej różnicy. Twój plecak będzie wyglądał tak samo, niezależnie od tego, czy dołożysz dodatkową soczewkę, czy dwie, czy nie, nawet jeśli jeden z nich ma 300 mm. Prawdziwym problemem jest przestrzeń i niezdarność, a nie waga. Podczas tego typu wędrówki trzymam aparat z jednym obiektywem (zwykle 24-105mm) na szyi i na ramieniu podczas spaceru. Dzięki temu można go szybko chwycić, ale nie zwisa tak, jak tylko wokół szyi. To większość wagi związanej ze zdjęciami, a nie ma jej nawet w opakowaniu. Powinno być dużo miejsca na kolejną soczewkę lub dwie w zestawie.
Na długich wędrówkach dodatkowa soczewka lub dwie nie będą miały większego znaczenia, ponieważ jej waga będzie niewielka w porównaniu do wody, wiatrochron , latarka itp., i tak zamierzasz przynieść. Ten dodatkowy obiektyw makro 60 mm, jeśli w obu przypadkach jest prawie wolny. Obiektyw 300 mm to raczej problem z rozmiarem niż z wagą.
Wszystko to oczywiście przy założeniu, że masz dobry i wygodny plecak na co dzień. Zdobądź ten rodzaj z warstwą pianki wszytą na plecy. Sprzęt do aparatu jest sztywny i ma twarde krawędzie i może łatwo wbić się w plecy, jeśli nie jest ustawiony prawidłowo. Wyściółka z pianki sprawia, że sytuacja jest o wiele lepsza.