Co masz na myśli mówiąc „tylko” 20,2 megapiksela.
20 milionów to dużo pikseli i to znacznie więcej, niż większość fotografów będzie kiedykolwiek potrzebować. Wystarcza na wszystko, ale naprawdę ogromne odbitki - i tylko takie, które są pokazywane w galeriach sztuki i muszą dobrze wyglądać z odległości sześciu cali.
Decydenci w Canonie nie są głupi. Wiedzą o fotografii znacznie więcej niż przeciętny specjalista od internetu. Wybrali liczbę Mp, która umożliwia uzyskanie bardzo wysokiej rozdzielczości, ale nie wpływa na łatwość użytkowania (np. Łatwiej ulegając drganiom aparatu z powodu mniejszych pikseli), powoduje nadmierne szumy lub ogranicza zakres dynamiczny.
Jeśli chodzi o telefony, ich małe czujniki mogą mieć tyle samo megapikseli, co EOS 1Dx, ale nie mogą robić tak dobrze w słabym świetle, nie można wyrzucić tła nieostre (poza oszukiwaniem za pomocą oprogramowania ... które doświadczonemu oku zawsze wygląda fałszywie), a to, że czujnik ma 20Mp, nie oznacza, że wszystkie są potrzebne. Kiedyś fotografowałem 6-megapikselowym aparatem EOS 10D i nadal od czasu do czasu używam 8,2 Mp EOS 1D ii N. Pomimo posiadania tak „niewielu” pikseli (a może właśnie z tego powodu?) Oba generują obrazy, które są w innej (wyższej) klasie niż jakakolwiek marek smartfonów o wysokiej rozdzielczości.
Nie zaczynajmy nawet od jakości i różnorodności obiektywów, żywotności baterii i ergonomii.